Mistrzostwa Europy najwyraźniej nie przyniosły optymizmu niemieckiej drużynie piłkarskiej ani jej firmom. Wśród nadziei na to, czy tak duże wydarzenie może ożywić gospodarkę europejskiej lokomotywy, najważniejszy wskaźnik zaufania w kraju, indeks Ifo, spadł w lipcu do 87 punktów, potwierdzając pesymistyczny trend trzech kolejnych miesięcy i odwracając cały optymizm z początku roku.
Szef działu makroekonomii ING Carsten Brzeski ujął to w następujący sposób w nocie do klientów: „Niemcy po raz kolejny stały się problemem wzrostu strefy euro”.
Według instytutu Ifo, który opracowuje indeks, klimat biznesowy w sektorze produkcyjnym znacznie się pogorszył. W szczególności ankieta przeprowadzona wśród firm z tego sektora zakończyła się znacznie gorszymi ocenami obecnej sytuacji. Jednocześnie spadły również oczekiwania i wielkość zamówień. „Wykorzystanie mocy produkcyjnych spadło do 77,5%, czyli o sześć punktów procentowych poniżej długoterminowej średniej” - powiedział Clemens Füst, prezes Ifo.
Niepewność polityczna i jej wpływ na Niemcy
Według MFW zaufanie prawdopodobnie leży w sektorze usług, ale benchmarkowy indeks Ifo ponownie spadł po wzroście w ostatnich miesiącach. "Wynikało to głównie z rosnącego pesymizmu co do oczekiwań. Usługodawcy byli również mniej pozytywnie nastawieni do obecnej sytuacji” - powiedział Füst. Pesymizm dotyczący obecnej sytuacji nadal dominuje również w handlu i budownictwie, a oczekiwania na nadchodzące miesiące w tych sektorach również nie są zbyt zachęcające.
Brzeski wyjaśnia, że powodem tego pesymizmu w różnych sektorach jest „osłabienie globalnych perspektyw gospodarczych”. W szczególności wskazuje na niepewność polityczną we Francji i Niemczech, „a także możliwy wpływ wyborów prezydenckich w USA na Europę”. Należy pamiętać, że wzrost znaczenia skrajnej prawicy we Francji może doprowadzić do zerwania osi francusko-niemieckiej, generując dalszą niestabilność i niepewność dla przedsiębiorstw w dwóch historycznie partnerskich krajach. Pomimo wyników i „granicy sanitarnej” wyznaczonej przez inne ugrupowania we francuskim parlamencie, w polityce sąsiedniego kraju nadal panuje niepewność.
Z drugiej strony, w Niemczech koalicja „Traffic Light” kierowana przez Olafa Scholza właśnie przedstawiła projekt budżetu, który generuje znaczną niepewność w zakresie zadłużenia. Zgodnie z projektem, dodatkowe 17 miliardów długu musi zostać wyemitowane w celu sfinansowania niektórych projektów, co do których wiele osób ma wątpliwości, czy będą zgodne z konstytucją. Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, ewentualna reelekcja Donalda Trumpa może doprowadzić do nałożenia 10% ceł na wszystkie towary z dowolnego kraju, w tym z Unii Europejskiej, co stwarza znaczną niepewność dla niemieckich firm, z których wiele opiera swoją działalność na eksporcie towarów.
Gospodarka znajduje się w stagnacji
Ogólnie rzecz biorąc, potwierdzając trend pogarszającego się klimatu biznesowego po trzech bardzo pesymistycznych miesiącach, eksperci twierdzą, że niemiecka gospodarka ponownie znajduje się w stagnacji. Europejska lokomotywa rozpoczęła rok z zaskakującym wzrostem PKB o 0,2% w pierwszym kwartale, wskaźniki zaufania poprawiały się, co było małym promykiem światła dla sektorów gospodarczych i sądzono, że gospodarka osiągnęła już dno i ponownie się podnosi.
„Wzbudziło to nadzieję, że pesymizm ostatnich lat jest już za nami i że debata na temat tego, czy Niemcy są chorym człowiekiem Europy, może zostać ponownie wstrzymana” - powiedział ekspert ING. Patrząc jednak z perspektywy, uzasadnieniem dla wzrostu PKB w pierwszym kwartale była zimowa pogoda i obniżenie prognozy PKB, więc „nie było to coś, co nazwalibyśmy trwałym i zdrowym wzrostem” - podkreśla Brzeski.
Jakie są perspektywy gospodarcze dla Niemiec?
Poprawa zaufania wynikała z poprawy globalnych perspektyw gospodarczych i spowolnienia inflacji. Obecnie jednak gospodarka Stanów Zjednoczonych spowalnia, a gospodarka chińska znajduje się w połowie tempa, co prowadzi do słabszych perspektyw dla gospodarki zorientowanej na eksport, takiej jak niemiecka. Brzeski przewiduje, że „rozczarowujące dane z maja sugerują, że niemiecka gospodarka mogła ponownie ulec stagnacji w drugim kwartale, a najnowsze dane dotyczące zaufania nie wróżą dobrze na trzeci kwartał”.
Niemniej jednak pozostaje optymistą co do przyszłości. „Potrzebna jest tylko niewielka poprawa w portfelu zamówień przemysłowych, aby produkcja przemysłowa powróciła do wzrostu, choć z niskiego poziomu” - mówi. Co więcej, ponad dekada wzrostu płac realnych „powinna w końcu rozluźnić nawet tradycyjnie bardzo ciasne portfele niemieckich konsumentów”, a pomimo napięć politycznych rząd ogłosił właśnie nową inicjatywę na rzecz wzrostu, która ma zaradzić strukturalnym słabościom niemieckiej gospodarki.
„Niestety, inicjatywa ta jest bogatsza w słowa i intencje niż w pieniądze, więc nie przyniesie natychmiastowej ulgi, ale może przyczynić się do bardzo stopniowej poprawy”, ale jest szansa, że gospodarka ożywi się, choć z niewielkim wzrostem, w drugiej połowie roku.
Powiązane posty
Te posty też mogą Ci się spodobać
Zostaw odpowiedź
Twój adres e-mail nie będzie publikowany.
Comments on this post
0 comments